Gwoli
jasności
Wszelkie komentarze, opinie i teksty zamieszczane na Multikulti są
wyłącznie odzwierciedleniem moich własnych odczuć, upodobań, gustu (bądź bezguścia
:)), a nie światowych trendów czy aktualnej mody na tego bądź innego artystę.
Kultura Bałkanów jest już od paru lat w kręgu zainteresowań Polaków – chętnie słuchamy
żywiołowej bałkańskiej muzyki, przyjeżdżamy tu na wakacje, zachwycamy się
bezpośredniością i serdecznością narodów Bałkanów, no i hołdujemy utartym stereotypom (ale o tym innym
razem). Serbia wciąż pozostaje trochę na uboczu... jeśli już to ewentualnie wygrzebiemy z
pamięci Kusturicę i Bregovicia... i to by w zasadzie było na tyle... mam
nadzieję, że teksty, które zamieszczane będą na tym blogu staną się inspiracją,
by przeczytać tłumaczenie serbskiego autora, obejrzeć film serbskiego reżysera,
posłuchać na youtube serbskiej muzyki...
Ja sama stoję na stanowisku, że
kultura nie zna granic – co najwyżej napotyka na bariery – wynikające z
różnych mentalności lub bariery natury technicznej.
Do tych ostatnich zaliczyłabym język. Dlatego pomyślałam, że o polskiej
kulturze będę pisała po serbsku, o serbskiej po polsku – mam nadzieję, że w ten
sposób zminimalizuję bariery :)
Wierzę (planuję), że z czasem
oprócz moich przemyśleń na blogu znajdą się też opowiadania,
tłumaczenia, krótkie dzienniki z podróży – i tym razem wybrane według moich własnych
kryteriów.
Mam też nadzieję, że Multikulti
stanie się miejscem wymiany opinii, doświadczeń, wiedzy – że powstanie z niego
jedna interaktywna opowieść o kulturze... w najszerszym znaczeniu tego słowa.
swietny pomysl z tym blogiem. Odzwierciedla to co mnie swego czasu przyciagalo. Niestety, czas w ktorym mieszkalam w Serbii zmienil moje nastawienie i poglad na sprawe, z ulga wyjechalam, i wiem, ze nie chce wracac.
OdpowiedzUsuń